fbpx

Kosmetyczne obiecanki – cacanki, czyli jak się mają obietnice producentów do właściwości kosmetyku

kosmetyczne obiecanki-cacanki

Już od jakiegoś czasu na mojej grupie na facebooku Mam zdrową, piękną skórę z Beauty Code analizuję i oceniam na ile deklaracje marketingowe firm kosmetycznych mają odzwierciedlenie we właściwościach i składzie kosmetyku. Ponieważ coraz więcej mówi sie o świadomym kupowaniu, a ja do tego mówię o świadomej pielęgnacji, chcę wspierać Ciebie w wyborze produktu dla Twojej skóry. Pomysły pochodzą z grupy,to tam wybieramy produkt do analizy, masz ochotę dołączyć i sprawdzić konkretny produkt? Zapraszam tutaj. A dzisiaj w obiecankach- cacankach krem pod oczy Fitomed Mój krem nr 10.

 

Jak wygląda cała analiza? Najpierw sprawdzamy co mówi reklama/deklaracja producenta, następnie analiza składu produktu, a na końcu, jako wisienka na torcie, ocena Skin Eksperta

DEKLARACJA MARKETINGOWA Z REKLAMY:

Nie widziałam, ani nie natknęłam się na żadną reklamę tego produktu, ale jest on w TOP 5 najlepszych kremów pod oczy na portalu wizaż.pl

DZIAŁANIE WG PRODUCENTA

Naturalne działanie przeciwzmarszczkowe.

Działanie: nawilża, wygładza, chroni przed promieniami UV w niewielkim zakresie SPF.

Skład INCI:

Aqua, Camellia Sinensis (White Tea) Leaf Extract, Argania Spinosa Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Theobroma Cacao Seed Butter, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Hydroxyethyl Acrylate, Sodium Hyaluronate, Glycerin, Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, D-Panthenol, Trilaureth-4-Phosphate Caprylic/Capric Triglyceride, Peg-7 Glyceryl Cocoate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerine.

Jak to wygląda z punktu widzenia składu?

Na czerwono są składniki, których nasza skóra nie potrzebuje i nie powinno być ich w kremie.

Na pomarańczowo te, które budzą wątpliwości co do przydatności, ale nie szkodzą skórze.

NA ZIELONO SKŁADNIKI AKTYWNE

Na czarno składniki z pogranicza: czyli odpowiadające za konsystencję i teksturę kremu przy okazji dających dodatkowy efekt głównie emoliencyjny.

Aqua –  woda stanowi podstawę kremu. Nie pełni poza tym żadnej funkcji.

camellia sinensis ( white tea ) leaf extract- ekstrakt z białej herbaty, silny antyoksydant o działaniu nawet mocniejszym niż witamina C,E, ale bardzo niestabilny i trudny do przetransportowania w głąb skóry. Ponadto herbata znana jest ze swojego działania przeciwobrzękowego, łagodzącego skórę i oczy.

Argania Spinosa Kernel Oil- olej arganowy. Tego składnika przedstawiać nie trzeba, genialnie odżywiający olej, uzupełniający lipidy, bogaty we wszystkie potrzebne skórze substancje tłuste, również o działaniu przeciwzmarszczkowym. Uznawany za jeden z mniej uczulających olejów.

Persea Gratissima Oil- olej awokado jest bardzo odżywczy i regenerujący. Komplet witamin z grupy B działa przeciwzapalnie i przyspiesza odnowę skóry. Zawiera równiez niezbędne skórze minerały (magnez, mangan, żelazo, fosfor, potas, sód, cynk). Jest to olej bogaty w kwasy tłuszczowe Omega-9 i Omega-6, które wzmacniają naturalną barierę ochronną skóry, dzięki czemu skóra sucha i zniszczona ulega regeneracji i nie traci wilgoci.

Theobroma Cacao Seed Butter- masło kakaowe natłuszcza, odżywia i chroni skórę przed wysuszeniem oraz niekorzystnym wpływem czynników środowiskowych. Działa przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie, łagodzi podrażnienia, uelastycznia i wygładza. Masło kakaowe charakteryzuje się całkowitą biozgodnością z ludzką skórą. Nie uczula i nie podrażnia. Może być stosowane bezpośrednio nawet na bardzo wrażliwą cerę.

Butyrospermum Parkii Butter- masło shea, kolejny bardzo odzywczy składnik, znany ze swojego działania odzywczego, regenerującego, kojącego skórę.

Hydroxyethyl acrylate- reguluje konsystencję kosmetyku

Sodium Hyaluronate- sól sodowa kwasu hialuronowego, humektant, ogranicza transepidermalną utratę wody i zapewnia odpowiednie nawilżenie

Glycerin- alkohol, humektant, substancja nawilżająca

Sodium Acryloyldimethyltaurate Copolymer- reguluje konsystencję kosmetyku

D Panthenol- witamina B5, łagodzi stany zapalne, koi skórę

Trilaureth-4-Phosphate Caprylic/Capric Triglyceride- stabilizator emulsji bez odnotowanych efektów ubocznych

PEG-7 Glyceryl Cocoate- emulgator, niejonowa substancja powierzchniowo czynna, stosowana głównie w produktach myjących. Zgodnie z zaleceniami KE w produktach nie pozostających na skórze bezpieczna, w produktach pozostających na skórze, nie powinna przekraczać stężenia 10 %, bo może wywołać podrażnienia. Może zatykać pory na skórze.

Phenoxyethanol- konserwant, stosowany coraz częściej w kosmetyce zamiast parabenów, niestety pokazujący coraz bardziej swoja złą stronę, może wywoływac reakcje skórne (np. pokrzywka). Zastanawiam ise coraz bardziej czy jednak nie powinien być na czerwono.

Ethylhexylglycerin- łagodny, naturalny konserwant

Ocena Beauty Eksperta:

Ten krem jest jednym z TOP 5 kremów pod oczy wg portalu Wizaż.pl. Oczywiście, zaczęłam czytać opinie, ale o tym za chwilę.

Sprawdźmy sam krem vs deklaracje, potem jego skład i możliwe działanie.

Duży plus dla producenta za nieobiecywanie cudów. Deklaracje marketingowe czy opis producenta nie mówią nam o wygładzeniu, ujędrnieniu, liftingu, odmłodzeniu czy innych „cudach – wiankach”

Właściwie jednak to niewiele nam producent deklaruje. Mowa o naturalnym działaniu przeciwmarszczkowym, nawilżaniu, wygładzeniu i ochronie przed promieniami słonecznymi w niewielkim zakresie SPF.

I niestety mamy w tej skromnej deklaracji do czynienia z pewnym niedomówieniem oraz jedną wierutną bzdurą.

Zacznijmy od niedomówienia – krem zawierający w swoim składzie 4 składniki o konsystencji oleju oraz masła musi nie tylko nawilżać, ale przede wszystkim odżywiać skórę. Pomyślałyście „a co za różnica”? Jest taka sama, jak między piciem wody i jedzeniem. Nasza skóra potrzebuje obu rodzajów składników.

To działa zarówno na korzyść jak i niekorzyść kremu.

Osoba która stosuje i nie wie, że powinna skórę pod oczami odżywić, ma dodatkowe działanie, dzięki któremu będzie zachwycona efektem. Osoba, która szuka odżywienia (skóra sucha, bardziej dojrzała), jeśli nie spojrzy na skład lub nie zna się na tym, nie zdecyduje się na całkiem dobry krem. Wynika to też z recenzji blogerek i innych kobiet – rekomendują go do skóry młodej. Z tym też się nie zgadzam. Nasza skóra potrzebuje odżywienia, a z wiekiem coraz bardziej.

No to teraz ta bzdura.

Niech producent z łaski swej pokaże mi, który składnik ma działanie ochronne przed promieniowaniem UV (w niskim zakresie SPF)!!!

Niskim czyli jakim SPF1? Tyle ma mniej więcej biała skóra.

Gdzie jest ten składnik chroniący? Otóż moje drogie: NIE MA GO W TYM KREMIE!!!!

I nie wkurzyłabym się tak bardzo, gdybym nie przeczytała recenzji na wizażu i nie dowiedziałam się, że nie dość, że świetnie działa, to jeszcze chroni przed promieniowaniem. Super. Krem z filtrami już niepotrzebny….

Z całym szacunkiem dla wszystkich zwolenników naturalnych kosmetyków, składników etc, tylko 2 filtry mineralne są wpisane na listę składników, jako filtry mineralne (fizyczne, występujące w przyrodzie) – tlenek cynku i ditlenek tytanu. Koniec kropka.

Żadne białe, zielone herbaty, algi nie algi i inne składniki nie chronią przed promieniowaniem UV.

Uff, no dobrze już, przestaję się wściekać. Ponieważ to nie miejsce na wykład o ochronie słonecznej, ale zatem będzie kolejny artykuł o tym: Filtry w pigułce.

Antyoksydanty nie są naturalnymi filtrami i nie chronią nas przed słońcem.

Podsumowując:

Deklaracje z rzeczywistością byłyby bardzo ok, gdyby nie ta bzdura związana z ochroną przed słońcem.

Sam krem ma bardzo ciekawy skład, dużo składników odżywczych tak przydatnych skórze wokół oczu. Do tego ekstrakt z białej herbaty – bardzo silny, choć niestabilny antyoksydant. Trudno powiedzieć jak głęboko przenika w skórę, ale jeśli nie zadziała antyoksydacyjnie to na pewno nawilży.

Jeśli chodzi likwidację opuchnięć i usunięcie podrażnień, to radzę zwykłe kompresy z herbaty, nie oczekiwałabym tego od kremu.

Przeszkadza mi w tym produkcie ten jeden PEG, szczególnie że mówimy o skórze pod oczami. Jakaś mała część uzytkowniczek wspominała o ewentualnym podrażnieniu i szczypanoiu skóry. To może byc zarówno efekt chemicznych składników, jak i naturalnych. Ale też, jak same użytkowniczki wspomniały, zdarzyło im się posmarować skórę zbyt blisko gałki ocznej i krem „wyemigrował do oka”. Krótko mówiąc kłania nam się prawidłowe nakładanie kremu pod oczy.

Generalnie, samemu produktowi mówię tak, deklaracji…ze wzgledu na tak rażący błąd, mówię: to są obiecanki- cacanki. Nie kupuję tego.

 

Agnieszka Zielińska

Twój Skin & Beauty Ekspert