fbpx

Przyszłość branży beauty

dla profesjonalistek

Większość z nas żyje TU i TERAZ, martwiąc się wirusem, lockdownem całej branży beauty i brakiem zarobków, a więc i środków do życia. Do tego dochodzą mocne i potwierdzone informacje o nadciągającym kryzysie, a przyszłość branży beauty stoi pod znakiem zapytania. W takiej sytuacji TU i TERAZ to za mało.

Czas spojrzeć w PRZYSZŁOŚĆ branży beauty w Polsce.

Jestem jedną z osób, które bezustannie analizują i myślą o przyszłości. Spokojnie, nie bazuję tylko na intuicji (choć zaraz Ci pokażę, że działa ona u mnie dość dobrze): przeanalizowałam raporty, dokumenty, artykuły firm zajmujących się prognozowaniem (Mintel, Euromonitor, Kline, źródła znajdziesz na końcu artykułu). Połączyłam to z wiedzą z dwóch zagranicznych konferencji, na których byłam w 2019 i w lutym 2020 r., aby pokazać Ci ścieżkę, którą możesz rozważyć, planując swój biznes.

A skąd wiem, że moja intuicja działa? Prawie 6 lat temu stworzyłam i wprowadziłam na rynek nową usługę: konsultacje pielęgnacyjne ze Skin Ekspertem. Kiedy o tym mówiłam na początku, słyszałam: „ale czym to się różni od tego, co robi kosmetyczka czy dermatolog?”. Wiele czasu spędziłam na tłumaczeniu. Potem przestałam tłumaczyć, zaczęłam pracować z klientkami, a rynek pokazał, że taka usługa premium znajduje swoich odbiorców. Wyszłam mocno przed szereg, ale dzięki temu mój biznes oferuje wyjątkową wartość dla klientów i, co ważne, dziś działa bez tarczy antykryzysowej. Ty też tak przecież możesz 🙂

Nowa normalność???

Normalność: za sjp.pl
«życie toczące się według ustalonych, znanych praw i zwyczajów»
Nowy: za sjp.pl
«taki, który zajął miejsce poprzedniego», «następny, dalszy»

Śmieszy mnie ukute określenie, którym posługuje się nasz rząd: „nowa normalność”. To trochę tak, jakby wszystko było po staremu, ale jednak nowe. Ma dawać poczucie, że nic się nie zmienia, jest po staremu, a więc dobrze. Ale jednak jest inaczej. Przecież widzisz to dzień po dniu. Nic nie jest już po staremu.

Zauważyłaś/eś, że zgodnie z definicją te dwa słowa się wykluczają? Rząd na potrzeby uspokojenia społeczeństwa stworzył oksymoron, coś co nie istnieje, jak biały kruk czy sucha woda.

Ja nie owijam w bawełnę. Nie będzie nowej normalności.

Będzie NOWA RZECZYWISTOŚĆ.

Nie widzę potrzeby, by się jej bać. Co, jak co, nasz gatunek, homo sapiens, bardzo łatwo adaptuje się do nowych warunków, prawie wszędzie. Tak będzie i tym razem. TRZEBA TYLKO WIEDZIEĆ JAK TO ZROBIĆ. Ta wiedza będzie najcenniejsza w dobie kryzysu.

Przyzwyczaimy się do ryzyka związanego z koronawirusem (podobnie jak do poprzednich epidemii), bo wirus z nami zostanie. Nie ten, to pojawi się inny, jak w poprzednich latach.
To, co zweryfikuje nasze życie i nasze biznesy to nadchodzący kryzys. Nie wiemy jak głęboka recesja nas czeka. Jedni sygnalizują, że będzie to największy kryzys jak do tej pory, inni są bardziej powściągliwi. Jedno jest pewne, będzie inaczej.

Anna Kupisz, biznesowy strateg finansowy, mówi:

Kryzys to test dla każdego przedsiębiorcy. Pokazuje słabości twojej firmy, ale także tworzy szanse, tzw. business opportunity. Najgorsze, co możemy zrobić, to ulec lękowi i zwinąć skrzydła. Prawda jest taka, że większość przedsiębiorców tak właśnie zrobi! A to oznacza, że na rynku robi się dużo więcej miejsca. Kryzys to czas na wyskoczenie przed szereg, zmianę modelu biznesowego, rewizję strategii, a czasem zamknięcia jednej firmy, by druga mogła wystrzelić. Firmy budowane albo zmieniane podczas kryzysu są później odporniejsze na kolejne załamania. Firmy działające niestandardowo w kolejnych latach w czasach prosperity tworzą trendy.

Jaką firmą chcesz być w dobie kryzysu?
Zanim odpowiesz sobie na to pytanie, trochę danych i analiz rynkowych.

Jak wygląda branża beauty TU i TERAZ?

Efekt czerwonej szminki - przyszłość branży beautyBranża beauty na całym świecie jest zamknięta w kontekście wykonywania usług. Ale nie sprzedaży kosmetyków. W tej części biznesu beauty dzieje się i to dużo.
Na razie wszystko wskazuje na to, że branża doświadcza i zaraz po zakończeniu lockdownu będzie doświadczała efektu czerwonej szminki. Efekt czerwonej szminki to w ekonomii sytuacja, kiedy w trakcie kryzysu, recesji, konsumenci nie mając wystarczającej ilości pieniędzy na bardziej luksusowe przedmioty (wyjazdy, ubrania gadżety), znajdują więc i wydają pieniądze na drobne zachcianki, sprawiające im przyjemność podczas trudności ekonomicznych. Jak np. czerwona szminka z wyższej półki. Choć nie udowodniono w 100%, że ten efekt naprawdę działa na konsumentów, to jednak jego elementy pojawiają się w obecnej sytuacji branży beauty.

Kategorie kosmetyków, takie jak pielęgnacja skóry, paznokci, ciała czy koloryzacja włosów są wśród 100 kategorii, których obroty i udział w rynku rośnie.

Czy tak będzie stale?

Niekoniecznie. Kline Company przewiduje, że kosmetyki zostaną podzielone na 4 główne grupy:

  1. Rescue categories – czyli środki potrzebne do dezynfekcji i higieny, jak płyny, żele antybakteryjne do rąk, których sprzedaż już poszybowała w górę.
  2. Everyday basics – produkty jak szampony, dezodoranty, których konsumenci używają mniej więcej tyle samo.
  3. Soothing solutions – kosmetyki, produkty takie jak pielęgnacja twarzy czy paznokci. Ta kategoria prawdopodobnie zanotuje spadek w dłuższym okresie. Część z nich odniesie korzyść z faktu, że konsumenci będą je kupować jako jako przyjemność i / lub utrzymają je jako ustaloną część rutyny, którą nadal mogą kontrolować.
  4. Can-wait categories – kategoria kosmetyków, która może poczekać, zawierająca perfumy czy kosmetyki kolorowe, której prognozy pokazują mocny spadek podczas społecznej izolacji spowodowanej COVID-19 i późniejszym kryzysem ekonomicznym w nadchodzących latach.

Sprzedaż kosmetyków będzie się miała dość dobrze. Oczywiście zrezygnujemy z części z nich, jednak konsumenci będą chcieli zadbać i utrzymać zdrową skórę, szczególnie w sytuacji, gdy usługi kosmetyczne będą niedostępne lub mocno ograniczone.

Jestem pewna, że duzi gracze już teraz wdrażają w życie szereg strategii i działań taktycznych, aby zachować najbardziej zbliżony do dotychczasowego dochód firmy. Przyszłość branży beauty skupiona jest na angażowaniu konsumenta w zakupy online i zwiększanie koszyka. Te działania nabiorą tempa, a projekty z zakresu digitalu ujrzą światło dzienne szybciej niż planowano.

Nowa rzeczywistość… CYFROWA?

COVID-19 przyspiesza to, do czego branża beauty od kilku lat zmierza.
Digital, online, personalisation, augmented reality, virtual reality, AI (artificial intelligence) to hasła, które pojawiały się w każdej prezentacji w trakcie konferencji w Personalized Beauty Summit w San Francisco w lutym 2020 r. Siedząc tam, zastanawiałam się, jak szybko mam dostosować swój biznes do tego trendu. Jeszcze trochę czasu zostało, ale mniej, niż wydawało się jeszcze w lutym…
Lockdown wymusił na nas, konsumentach przeniesienie większości zakupów do sieci i coraz więcej osób korzysta w takiej opcji, zarówno w Polsce jak i za granicą.
Kurierzy mają więcej pracy niż w okresie świąt Bożego Narodzenia.

Czy wszystko da się przenieść do sieci?

Jeśli chodzi o produkty kosmetyczne – tak. Wszystko można kupić w sieci. Portale oferujące różne marki zaczynają nie tylko oferować same produkty, próbki, które zachęcają do zwiększenia zakupów, ale też oferują porady, konsultacje, tworzą tzw. kontent, czyli filmy, live’y, artykuły zawierające wartościowe treści mające uwiarygodnić platformę zakupową. Nie wnikam w merytorykę tych treści – ja czy Ty wyłapiemy błędy, jednak nie każdy klient ma taki sam zasób wiedzy kosmetycznej jak eksperci. Dla niego liczy się dodatkowa wartość w postaci szybkiej odpowiedzi oraz zaangażowanie, które staje się kluczem do sukcesu.

Ten kierunek działań to dopiero początek, który na naszym rynku się pojawi. Marki takie jak L’Oreal, Philips i wiele innych, nie znanych nam jeszcze w Polsce, stworzyły aplikacje na telefon, dzięki którym możesz dokonać diagnozy swojej skóry i otrzymać rekomendowaną dla siebie pielęgnację.
Nie ulega wątpliwości, że w Polsce ten typ aktywności nie jest aż tak popularny, jednak COVID-19 przyspiesza wszystkie możliwe digitalowe projekty. A kraj pochodzenia czy aktualna lokalizacja, w globalnej internetowej wiosce, przestają mieć znaczenie.

Skoro nasze życie przechodzi na wersję digitalową, to właśnie teraz:

  • aplikacje, dzięki którym możesz zobaczyć, jak na Twojej twarzy będzie wyglądał wybrany przez Ciebie kolor szminki,
  • aplikacje, które pomogą Ci dobrać odcień na włosy i zaproponuje konkretną farbę lub jej mieszankę z opcją zakupu do domu,
  • chatboty, które dobiorą Ci pielęgnację,
  • a nawet urządzenia, które codziennie rano i wieczorem przygotowują dla Ciebie po PORCJI idealnego kremu!

STANĄ SIĘ TYM, CZYM ZAINTERESUJE SIĘ KONSUMENT.

Nie możesz tego lekceważyć, nikt pracujący w usługach beauty nie może tego zlekceważyć. Otwierająca się era personalizacji wkraczała na salony już od dwóch lat, ale to właśnie w tej dekadzie, w ciągu najbliższych 10 lat, okaże się, że przyszłość branży beauty związana jest z nią:

„istnieją tylko dwa strategiczne wybory, które detaliści i marki mogą podjąć, aby przetrwać i prosperować w erze eksperymentalnego handlu: sprzedawać coś całkowicie spersonalizowanego lub sprzedawać produkty w nowy, unikatowy sposób.”

Usługi – przeszłość czy przyszłość branży beauty?

Jest wiosna 2021 roku, COVID-19 powoli znika z naszego życia, wymyślono szczepionkę, społeczeństwo nabyło odporności. Pozostał nam jednak kryzys i strach, że COVID-19 uderzy ponownie.

Przedstawiam Ci Annę, 43-latkę pracującą na etacie.

Pomimo, że można wychodzić i funkcjonować normalnie, przez ostatni rok Anna odkryła, jak wiele rzeczy może dostać w wersji online. Wychodzi na spacery z mężem, dziećmi, umawia się do restauracji na kawę lub wino z przyjaciółkami, ale traktuje te wyjścia z większym dystansem. Media cały czas przypominają o ryzyku nawrotu epidemii koronawirusa.

Na Annę i jej rodzinę kryzys ekonomiczny ma mocny wpływ. Na szczęście oboje z mężem mają pracę, jednak ze względu na wysoką inflację, ale też suszę, ceny produktów są wyższe, więc musieli zaplanować na nowo swój budżet. Cała rodzina zrezygnowała z zagranicznych wakacji, nawet te w Polsce są po znakiem zapytania. Anna zrezygnowała też dodatkowych usług, które do tej pory sprawiały jej przyjemność, jak zabiegi u kosmetyczki, rzęsy czy stylizacja paznokci. Zresztą, nawet gdyby mogła skorzystać z tych usług, to trochę się boi, tyle mówiono o ryzyku zakażenia się w salonach beauty…

Jednak Annie zależy na tym, by utrzymać dobry wygląd oraz zatrzymać starzenie się skóry jak najdłużej. Dlatego zdrowo się odżywia (spersonalizowana dieta dostarczana przez firmę cateringową), ćwiczy (zajęcia online z grupą lub trenerem personalnym). Dba o siebie, ale nauczyła się już z internetowych materiałów, jak zrobić manicure, sama zaczęła farbować włosy w łazience. Pielęgnację skóry wybiera przy użyciu smartfona, na podstawie aplikacji diagnozujących cerę. Uczy się też z kursów online czy po prostu materiałów na YouTube, sięga po rekomendacje w Internecie. Żałuje, że jej kosmetyczka nie prowadzi żadnych dodatkowych działań, jak webinary czy live, z których mogłaby czerpać rzetelną wiedzę. Jest zdana sama na siebie i nie wie komu ufać. Musi szukać nowego autorytetu…

Naszą drugą bohaterką jest Maria, 45 lat, własna firma szkoleniowa i consultingowa.

Maria część usług wykonywała online, więc zarówno kwarantanna, jak i kryzys, nie wpłynęły na stan jej finansów. Jednak czas spędzony w trakcie kwarantanny pozwolił jej znaleźć różne interesujące rozwiązania dla niej i jej rodziny. Maria lubi też czuć się wyjątkowo i lubi czuć, że produkty i usługi, które wybiera, są tylko dla niej. Może za nie zapłacić, ale chce poczuć wartość dla siebie. To dla niej ważne. Nie chce standardów, nie chce wygórowanego luksusu, ale chce dostać coś wyjątkowego, unikalnego, dopasowanego do jej potrzeb. Dzięki takim usługom Maria czuje się wyjątkowo dobrze. Wie, że dzięki pracy może sobie pozwolić na takie usługi i produkty i daje jej to prawdziwą przyjemność.

Ze względu na ciągłe ryzyko COVID-19, ale też z powodu oszczędności czasu, np. na dojazdy, dużą część usług Maria przeniosła do wersji online. Oczywiście cała rodzina Marii zdrowo się odżywia (spersonalizowana dieta dostarczana przez firmę cateringową; dietetyk zgodnie z planem sprawdza, czego potrzebuje organizm Marii i bilansuje dietę, dostarcza wskazówki, motywuje do działania). Ćwiczy (zajęcia osobiste lub online z trenerem personalnym). Dba o siebie i swoją skórę. Jej domowa pielęgnacja jest ustalona przez Skin Eksperta, dzięki temu jest spersonalizowana, dopasowana do potrzeb jej skóry i unikalna. Maria jest też w kontakcie ze Skin Ekspertem, w razie potrzeby. Nauczyła się też, jak wykonywać masaż twarzy, kupiła rekomendowany kurs online. Czasami korzysta z zabiegów z zakresu kosmetologii czy medycyny estetycznej, ale widzi efekty związane z pielęgnacją, masażami i dietą. Coraz rzadziej myśli o poprawianiu skóry zabiegami. Szczególnie, że trendy mówią o naturalnym pięknie, a Maria lubi być w zgodzie z trendami.

Te ostatnie podsunęły jej mnóstwo dodatkowych rozwiązań, usprawniających jej codzienne życie, tak, by wyeliminować zbędne (w jej przekonaniu) usługi kosmetyczne.

Zupełnie inaczej funkcjonuje Hanna, lat 28, pracuje w firmie social mediowej.

Dla niej życie online jest „oczywistą oczywistością”. Zakupy online, obsługa Facebooka, Instagrama, nowinki technologiczne i cyfrowe to bułka z masłem. Robi to intuicyjnie i bez zastanowienia. Nie wyobraża sobie życia bez technologii. Wirtualna rzeczywistość to coś, co ekscytuje, motywuje do testowania, doświadczania i kupowania. Bez problemu odnajduje informacje o potrzebnych kosmetykach, słucha YouTube’owych filmów i z internetu czerpie wiedzę.

Usługi kosmetyczne wydają się jej być staromodne. Ceni nowoczesność, dopasowanie do jej potrzeb. Chce być zaangażowana – bez tego poczucia traci zainteresowanie. To zupełnie inne pokolenie klientek. Klientek wymagających i wchodzących w etap intensywnego dbania o skórę. Świadome, zaangażowane, zwracają uwagę na jakość usług, kosmetyków, dbałość o naturalność, ekologię, zrównoważony rozwój. To ona będzie niedługo motorem napędowym biznesu i wyznaczy kierunek przyszłości branży beauty.

Te trzy bohaterki pokazują różne podejścia do kwestii beauty, wszystkie bardzo realne. To nie science fiction.
Przecież już teraz kosmetyki profesjonalne można kupić w Internecie, pozostają sprzęty, choć ich mniej profesjonalne wersje też są dostępne. Domowa kawitacja, domowa jonoforeza, domowe mikro-nakłuwanie. Profesjonalnie dobrana pielęgnacja domowa, zabiegi do wykonania w domu. Dzięki tutorialowi – manicure i pedi też zrobione. Zostaje niewiele usług, których nie da się zrobić w domu.

Relacja a zaangażowanie

W tym, co napisałam do tej pory, brakuje jednego aspektu – relacji z drugim człowiekiem. Na szczęście tego nie da się zastąpić żadnym sprzętem ani sztuczną inteligencją. Branża beauty jest oparta na emocjach, na pasji, na chęci bycia i czucia się pięknym człowiekiem.

Ale! Po pierwsze, o tym wiedzą wszyscy pracujący w tej branży. W obliczu kryzysu każda firma produkująca kosmetyki, dostarczająca usługi, sprzedająca produkty – wie o wpływie emocji i relacji na branżę beauty. I już pracuje nad strategiami, by w niedalekiej i dalekiej przyszłości, w trakcie pukającego do naszych drzwi kryzysu, wykorzystać ten aspekt.

Po drugie, zmieniają się zachowania konsumentów.

Zamknięcie w domach powoduje, że się nudzimy. Ile można sprzątać, oglądać seriale, czytać książki. Nawet wracając do „normalności” i pracy będziemy mieć brak dostępu do prywatnych spotkań czy rozrywki. To powoduje, że będziemy częściej w sieci. A tam pojawia się więcej nowych projektów: live’y, webinary, wyzwania, szkolenia. Wszystko to angażuje konsumenta i pozwala mu doświadczać nowych wrażeń. Podobno potrzeba 3 tygodni, by zmienić nawyki. Kwarantanna już trwa miesiąc. Oczywiście część klientek wróci do salonów beauty, by wykonać usługę po otwarciu Twojego salonu, ale część nie czeka. Korzysta z dostępnych rozwiązań i może się okazać, ze one będą dla nich ciekawsze.

Krótko mówiąc, w obliczu kryzysu i zmniejszających się wydatków na usługi beauty, każda relacja i zaufanie będzie na wagę złota. Jeśli czekasz i myślisz, że nieważne co zrobisz, klientki i tak wrócą – możesz się zdziwić, jeśli nagle ich nie będzie, bo znajdą nowe miejsce, bardziej wyjątkowe, dające więcej unikalnej wartości, nie promocje czy rabat, ale unikalną wartość.

Przyszłość branży beauty? Era personalizacji i doświadczania

Rok 2020 już został nazwany rokiem doświadczeń.
Przemysł przechodzi zmiany dotyczące dokładnie tego, czym jest tzw. shopper marketing. Czas skończyć z rabatami, dyskontami, promocjami, a przejść do działań, które sprawią, że ludzie będą wracać po więcej.

Trendy są od tego, by móc zaplanować swoje działania.

Przypomnij sobie, jakie miałaś odczucia, gdy otwierałaś swoją firmę. Przypomnij sobie, jak na początku czekałaś na klientów, robiłaś wszystko, by ich przyciągnąć do swojego salonu. Pomyśl, jakie emocje wtedy Ci towarzyszyły. Jeśli były negatywne, to nie chcesz, by się znowu pojawiły. Nie chcesz się bać, odczuwać frustracji i lęku o swoje bezpieczeństwo.

Co zatem zrobisz? Jak przetrwasz nie tylko lockdown, ale i kryzys? Gdzie znajdzie się Twój biznes w nowej rzeczywistości? W gronie zamkniętych (lub ledwo zipiących) biznesów czekających na „nową normalność”, czy w gronie  graczy zdobywających przewagę w nowej rzeczywistości?

Co powinien zrobić w tym momencie każdy właściciel biznesu beauty?

  1. Sprawdź swoją strategię, czy:
    – oferujesz wyjątkową usługę?
    – jesteś w stanie dać content, zaangażować swojego klienta?
    – masz zbudowany autorytet?
    – przewidziałaś działania online?
  2. Jeśli nie odrobiłaś/eś powyższej pracy domowej, czas na nadrobienie zaległości i zaplanowanie działań! 🙂
  3. Dołącz do AZ skin science 4PRO – to fanpage dla tych właścicieli biznesów beauty, którzy chcą patrzeć na biznes strategicznie i nie chcą bać się przyszłości.
  4. Spójrz na moją propozycję szkolenia, jak wprowadzić i poprowadzić usługę online w branży beauty!
  5. Zawsze możesz się ze mną skontaktować, jeśli potrzebujesz mojego wsparcia biznesowego-mentoringowego.

Jeśli strategia Twojego biznesu jest spójna, wiesz co robić, działasz bez obaw patrząc na obecną sytuację – gratuluję, trzymam kciuki za sukces! 🙂 Jeśli jednak zdałaś sobie sprawę, że przyszłość nie jest tak różowa i boisz się o swój bizne – to CZAS TO ZMIENIĆ.

Agnieszka Zielińska
aga@becomeskinexpert.com